Przeczytaj wykład i przejdź do wykonania ćwiczenia. Jego celem jest nie tyle samo testowanie Twojej wiedzy, co uzmysłowienie
i poukładanie kilku ważnych zagadnień, z którymi bywają problemy na początku nauki.
Po jego wykonaniu
wciśnij przycisk "Wyślij". Zawsze możesz dołączyć do ćwiczenia swój komentarz, żebym mógł Ci lepiej pomóc. Wypełnione ćwiczenie zostanie
przesłane do mnie. Po jego sprawdzeniu prześlę Ci wynik oraz indywidualną pomoc - jeśli oczywiście będzie to wymagane!
Nie zapomnij
tylko podać poprawnego adresu e-mail, na który mam odpisać. Czas odpowiedzi może być różny i zależny od ilości przesłanych mi testów oraz
innych obowiązków. Postaram się jednak odpisać jak najszybciej!
UWAGA! Jeśli przesłane ćwiczenie nie zawiera wypełnionego pola e-mail, nie zostanie ono sprawdzone! Odpowiedzi udzielam indywidualnie
mailem, żeby pomóc konkretnym osobom z ich problemami. Najczęściej nie ma czasu na taką pomoc podczas zajęć lub przerw, więc staraj się pamiętać o
wypełnieniu odpowiedniego pola, bo mogę pomóc tylko mając wyniki przed sobą i tylko mając na to czas. No, chyba że jesteś facetem i masz mail
w stylu słodki.prosiaczek@buziaczki.pl... Zrozumiem wahanie... ;) Ale zawsze możesz szybko założyć bardziej konwencjonalne konto pocztowe i
wysłać mi ćwiczenie poprawnie! Zapraszam!
Pokaż zagadnienia
Ukryj zagadnienia
• Czas Past Simple - kompromitujące fakty
• Czas Present Perfect i trzecia forma czasownika (past participle) - z czym to się je?
• Past Simple vs. Present Perfect - kto wygra starcie tytanów?
• Come & go, bring & take, been & gone - myślę, więc jestem... tylko gdzie?
• Dla niezdecydowanych - 2 tryby warunkowe w cenie jednego!
• Past Continuous - piękny w swej prostocie!
• Nie taki Past Perfect straszny...
• Wasza ulubiona strona bierna ;)
• Mowa zależna - znaczy się co - cenzura?!
• Co by było gdyby mój dziadek zabił Hitlera w 1939? Trzeci tryb warunkowy by był!
By ułatwić nawigację, zamieszczam pod
spodem skróty do wszystkich sekcji:
• Podstawowe wyjaśnienia i konstrukcje
• Konstrukcja zdań twierdzących w Present Perfect
• Tworzenie pytań w Present Perfect
• Przeczenia w Present Perfect
• Trzy formy czasownika - bardzo ważne wyjątki
• Frazy o podobnej konstrukcji
Czas Present Perfect jest czasem niezmiernie dziwnym - zwłaszcza dla Polaków. Rozumiemy czas przeszły
dokonany (zjadłem), przeszły
niedokonany (jadłem), rozumiemy nawet ideę czasów zaprzeszłych. Ale czas przeszły, który wiąże się z
teraźniejszością, to dla nas "kosmos".
I kiedy go właściwie używać? Powiedziane jest, że głównie wtedy, gdy coś, co stało się w przeszłości
ma jakiś wpływ na teraźniejszość. No to przypatrzmy się takiemu zdaniu:
Zjadłem dziś lunch.
I have eaten my lunch today.
Wyrażona za pomocą operatora "have" oraz III formy czasownika "eaten"
akcja się już odbyła. Jaki ma to zatem związek z teraźniejszością?
Przede wszystkim stało się to w obrębie "dnia dzisiejszego", a to oznacza, że być może nawet wciąż
odczuwamy skutki tego zdarzenia - jesteśmy najedzeni, albo czujemy się źle z przejedzenia, albo lepiej nam się pracuje przez to itp. (choć
takie myślenie nie jest wymagane, gdy używamy tego czasu - sam dzień - today - już "zahaczył" o teraźniejszość).
Zdarzenie takie nie musi być jednak wyrażane konkretnym czasem. Możemy zasygnalizować, że coś stało się "dopiero co", "właśnie" - przed
niesprecyzowanym "momentem":
I have just drunk a big tequila - mówi zataczający się Meksykanin, który wtoczył się do pokoju.
Skutek "dopiero co" wypicia widać, słychać i czuć - jak najbardziej! :) A więc widać jaki tamta czynność miała wpływ na naszego gringo.
No i coś tak nieodległego w czasie, jak "przed chwilą" z pewnością łączy się z chwilą obecną.
Z kolei powiedzenie czegoś o przeszłości bez podawania jakiegokolwiek słowa określającego moment w czasie, to również
Present Perfect,
gdyż najczęściej takie zdanie oznacza, że coś się stało/zaczęło jakiś czas temu i wpływa na obecny kształt sytuacji:
I have lived in this town among great people!
Oznacza to najpewniej, że mieszkałem do tej chwili, kiedy to mówię (nie wiadomo nic o tym czy będę
mieszkał, czy się wyprowadzam, bo tego nam owo zdanie nie mówi).
Użycie tu Past Simple spowodowaloby zakończenie i czasu, i akcji:
I lived
in this town.
Zakładamy tu jednak, że np. mówi to osoba jadąca w aucie i stwierdzająca ten fakt podczas mijania miasta - wówczas nie musi podawać wyraźnie
kiedy wszystko miało miejsce, bo i tak daje nam do zrozumienia "oczywistą oczywistość": już tu nie mieszka).
A więc "mieszkałem" - Past Simple, a nie
"zamieszkałem" - Present Perfect.
Mniej więcej taka jest
różnica, bo na polski ciężko to przetłumaczyć słowo w słowo. Stąd być może wszelkie problemy - my nie mamy ani takiej konstrukcji,
ani takiej idei w naszym języku.
To właściwie największe różnice pomiędzy Present Perfect, a
Past Simple. Zdecydowanie więcej poczytacie o nich w porównaniu tych dwóch czasów w temacie
Past Simple vs. Present Perfect - kto wygra starcie tytanów?
Potem przydałoby się (jeśli jeszcze tego nie zrobiliście) poczytać o samym Past Simple tutaj:
Czas Past Simple - kompromitujące fakty.
Bez pełnego porównania tych czasów może być trudno
zrozumieć ich zachowania oraz użycie w danych sytuacjach. Pod powyższymi linkami znajdziecie masę przypadków, gdy musimy użyć danej konstrukcji
oraz sporo przykładów i porównań poprawnego, niepoprawnego oraz całkiem zabawnego użycia omawianych czasów. Przede wszystkim jednak przytoczę tu
diagram pokazujący jak Present Perfect można rozumieć na "linii czasu":
Należy tu wziąć pod uwagę, że chociaż Present Perfect na linii czasu nie zazębia się z
Present Continuous, to jak najbardziej może także
na niego wpływać - może wpływać lub łączyć się z całą teraźniejszością, w której zawarta jest także
chwila obecna.
Teraz jeszcze kwestia kiedy Present Perfect powinien być użyty, a kiedy już niekoniecznie. Powiedzmy, że zaczynamy historyjkę, której konkretnego
czasu nie zamierzamy podawać:
I have been to the pub...
I co dalej? Chcemy opowiedzieć kogo spotkaliśmy, o czym mówiliśmy, co popijaliśmy, co działo się po wyjściu. Czy trzeba opowiadać to wszystko
w nie najwygodniejszym Present Perfekt? Na szczęście nie!
Stał się on domyślnym tłem czasowym dla Past Simple lub Past Continuous, którym już kontynuujemy dalszą
opowieść:
...where i saw a couple of strange-looking men who were looking at
me. So I walked up to them and asked about their "problem".
They said nothing,
but only took out their guns. I had to run through the window in
the rain of glass and led pouring from the barrels of their guns! It was
horrible! They were chasing me down the street, sitting on my tail
closer and closer... Luckily - it was just a dream...
Dodać też należy (o czym szerzej poczytacie na wyżej podanych linkach), że ważne, "unikalne" w ogólnej lub lokalnej historii zdarzenia bywają
już z góry uznawane za określone w czasie. Wówczas do ich opisu nie używamy Present Simple, ale np.
Past Simple właśnie:
The first flight to the Moon was something incredible!
Pierwszy, ważny dla ludzkości lot w kosmos był wydarzeniem doniosłym i nie dającym się pomylić z innymi podobnymi wydarzeniami. Teoretycznie
masa ludzi wie, w którym roku to było i jest to informacja "ogólnie znana", którą łatwo przecież znaleźć. Stąd mówimy o nim w Past Simple.
Nawet jeśli w danym miejscu wydarzyło się kilka podobnych zdarzeń, to najważniejsze z nich będzie tym dominującym i określonym, bo najbardziej
znanym ogółowi ludzi, zapisanym na trwałe w pamięci danej społeczności, a więc ewidentnie określonym w jakimś roku, dniu itp. Przykładowo:
Czy widzialeś atak terrorystów na Manhattanie?
Did you see that terrorist attack in Manhattan?
Na samo WTC ataki były 2 (jeden w latach 90-tych), ale przeciętny człowiek od razu pomyśli o "9/11" czyli ataku z września 2001. Czyli
ustali sobie już domyślnie jakiś unikalny moment w dziejach Manhattanu, USA i świata.
Sprawdźmy to z drugiej strony: wpisując w Google samo "9/11" wychodzi masa linków do tego właśnie
wydarzenia (artykuły, zdjęcia) z dokładnie podanym rokiem i vice versa - z "WTC", gdy wpiszemy datę. To ten właśnie atak jest znany,
sam w sobie stał się ważną "datą" w dziejach i nie musimy już o nim mówić w Present Perfect! O
poprzednim ataku też, bo tym bardziej odbył się w przeszłości, która nie ma już związku z teraźniejszością, bo WTC już nie istnieje. Zresztą
poprzedni atak był "pierwszy" lub też konkretnie "poprzedni" (przed tym znanym) - ustalony w świetle gramatyki domyślnie w czasie.
Pytanie "czy kiedykolwiek widziałeś któryś z ataków terrorystycznych na Amerykę" staje się już tak ogólne, że powinno być zadane w
Present Perfect.
Tak samo przekłada się to na "nasze podwórko" - czyli prywatne, lokalne zdarzenia, które znane są nam i naszym najbliższym.
Pamiętne urodziny kolegi - impreza jakiej nikt z nas nie miał, na której wydarzyły się rzeczy nieziemskie - mogą być dla nas oczywiste w
lokalnej historii i zawsze będziemy o nich mówić w Past Simple:
Hey, I remember Andrew when he wore a bucket on his head pretending to be Lord Vader when his wife
came into the room! She took a mop and
looked like Jedi fighting the evil Sith Lord! That was so funny!
Nigdzie indziej się to nie zdarzyło i każdy pamięta lub łatwo przypomni sobie czy domyśli się, że takie rzeczy, to tylko u Andrzeja na tamtej
imprezce...
No, ale co jeśli nasz rozmówca nie dysponuje taką samą wiedzą lub nie przypomni sobie zdarzenia, o którym mowa? A nic! Takie "błędy" w
komunikacji pojawiają się w każdym języku na co dzień! Objawiają się czarującym wyrazem głębokiego niezrozumienia na twarzy rozmówcy, który
pyta: "Ale że kiedy to było? Co ty gadasz? Nie kumam!". To i tłumaczymy nieświadomemu: "No u Andrzeja,
w jego urodziny..."
- a to już jest gramatycznie określony czas, bo urodziny w ogóle zwykle są traktowane domyślnie
w podobnym kontekście, gdyż
odbywają się w określony dzień.
Reszta już jest domyślnie zrozumiała: to były TE urodziny, które były tak wyjątkowe z powodu pewnych wydarzeń.
Można się też domyślać, że nasz kolega mógł nigdy nie być u Andrzeja, więc dopytujemy:
Czy ty w ogóle kiedykolwiek byłeś u Andrzeja na urodzinach?
Have you ever been to Andrew's birthday party?
Wtedy nie precyzujemy które urodziny mamy na myśli, a poza tym te inne nie były specjalnie wyjątkowe i było ich wiele. Traktujemy je
wszystkie "hurtowo".
A jeśli ktoś się uprze, że urodziny były jeszcze w tym roku i będzie o nich mówił w takim kontekście w Present Perfect,
to nie ma mocnych - on po prostu ma na myśli urodziny w tym roku, a nie o konkretnej dacie z wyjątkowym przebiegiem...
Bez względu na język i jego gramatykę - my możemy sobie coś tam zakładać, a ktoś może tego czegoś nie wiedzieć lub nie pamiętać - zdarza się.
Po prostu trzeba dopytać, a to nie znaczy, że musimy bać się używania Past Simple zamiast
Present Perfect w takich wypadkach,
sensu raczej zdania nie zmieniliśmy, tylko rozmówca widocznie nie pamiętał przebiegu
imprezy - jego strata, jego kac. ;) Zresztą w powyższym przypadku, jak wpsominałem, urodziny to zamknięty element czasowy, bo odbywają się tylko w danym dniu,
raz na rok, a jeśli jeszcze dodamy, że te jedne były w jakiś sposób szczególne i mogły odbyć się już w poprzednich latach, to mamy
całkowite wyodrębnienie tego zdarzenia i nadanie mu czasu domyślnego.
Oczywiście, wszystko w tym stylu działa z Past Simple dopóki nie ma to bezpośredniego wpływu na
teraźniejszość! Czyli przypomnijmy sobie to raz jeszcze:
W naszym miasteczku zamieszkał Stephen King. Bardzo się cieszymy!
Stephen King has moved to our town. We're so happy!
Bardzo znany pisarz zamieszkał i zapewne nadal mieszka w miasteczku. Nie podano tylko kiedy się wprowadził dokładnie, bo ważny był fakt, że
mieszka nadal, a nie kiedy dokładnie się tu przeniósł.
W naszym miasteczku mieszkał Stephen King. Szkoda, że się wyprowadził do Nowego Yorku rok temu.
Stephen King lived in our town. Pity that he moved away to New York a year ago.
Co ważne w tej wypowiedzi: i bez dodatkowego zdania wiedzielibyśmy, że już nie mieszka. Skończył się pobyt i skończył się związek z
teraźniejszością - z racji użycia Past Simple.
W obu mini-opowiastkach o pisarzu - bez względu na wielkość wydarzenia znanego bardzo dobrze lokalnej społeczności -
musimy się trzymać odpowiednich konstrukcji czasowych, bo inaczej zmienimy sens zdania.
Jak widać wiele tu dwuznaczności i dlatego mając już tę wiedzę, musicie obserwować w jaki sposób osoby obeznane z językiem angielskim, jako
ich rodzimym, używają tych czasów instynktownie. Ale nie znaczy to, że każdy Anglik, Amerykanin, Kanadyjczyk, Australijczyk itp.
używa ich instynktownie dobrze! Oni też często nie są
pewni, który czas gdzie powinien być użyty... Starają się nie zmieniać sensu w ekstremalnych przypadkach, ale z samej próby
rozróżnienia co jest domyślnie komu znane w danej sytuacji mogą wyciągać różne wnioski - jak my!
Więcej o tym też znajdziecie na podanych wcześniej linkach.
Zdanie twierdzące w Present Perfect wymaga operatora "have" (dla I i II os. l. poj. oraz całej l. mn.)
lub "has" (dla III os. l. poj.) oraz trzeciej formy czasownika, czyli tzw. past participle
(imiesłów bierny), o którym porozmawiamy później. Operator możemy skrócić z podmiotem. Zobaczmy kilka przykładów takich zdań poniżej.
W zależności od wypowiedzi:
- albo dopisujemy kiedy wydarzenie miało miejsce (czas musi mieć wówczas związek z teraźniejszością, wciąż trwa) - today, this weekend, this year:
I have taken some food with me today.
You have done quite a good job this month!
He has gone to Warsaw this week.
It's been a beautiful day today!
We've travelled a lot this weekend.
They have worked very often this year.
- nie podajemy żadnego konkretnego czasu:
I've seen this on my very eyes!
You have eaten all the food for Christmas!
My car's been stolen, I don't know when...
She has done a lot of evil things, I hope she will suffer!
It's been a pleasure serving with you, sir!
Our teacher has tought us many things.
They've run away very quickly.
- czas podawany jest za pomocą słów, które go kompletnie nie precyzują - np. just, sometimes, seldom, often, ever, never:
I've just come into the room.
So, you have always known this, but never told enybody!
My God, he's just killed him!
We've sometimes seen this actor in that pub.
They have seldom taken him for a trip.
Tu należy zauważyć, że słowo "ever" - "kiedykolwiek" jest najczęściej wykorzystywane w pytaniach - niemalże zupełnie jak w języku polskim.
Odpowiedzieć wówczas można precyzyjnie podając częstotliwość jakiegoś zdarzenia (3 times a week, twice a day), albo ogólnikowo jak wyżej -
za pomocą "always", "sometimes", "seldom"...
Przykładowo można jednak powiedzieć:
All I have ever wanted - wszystko, czego kiedykolwiek pragnąłem.
The strangest meeting I have ever had - najdziwniejsze spotkanie, jakie kiedykolwiek miałem.
W tych zdaniach twierdzących "ever" podkreśla silnie unikalność, wyjątkowość rzeczy, o której mowa - jak w polskim.
Dodajmy jeszcze, że jeśli częstotliwość da się potęgować, to zmieniamy nieco układ zdania:
I have often been to France.
I have been to France very often.
Nie mówimy "XxI have very often been to francexX".
Zdania dotyczące "bycia" (bycia gdzieś, bycia kimś, bycia w jakimś stanie) nie różnią się w tym czasie tak bardzo od siebie nawzajem,
jak to ma miejsce w czasach teraźniejszych, Past Simple. Zobaczmy: do każdego rodzaju zdania - czy to
pytającego, czy twierdzącego - potrzebny nam ten sam operator (zgodny z osobą). A mało tego - jeśli ktoś nas spyta o coś w
Present Perfect, to nie musimy zwykle szukać
danego czasownika w jego trzeciej formie, bo też będzie ona już w samym pytaniu! Dla porównania zobaczmy jak to wyglądało
w Past Simple i jak wygląda w niby trudniejszym Present Perfect:
Zdania dotyczące "bycia":
Where were you yesterday?
I was at home.
Where have you been, man?
I've been at a party.
Zdania dotyczące czynności:
What did you eat yesterday?
I only ate a microwave hamburger at some local store.
What have you eaten today?
I've eaten a microwave hamburger at some local store..
lub
Did he go there right after the party?
Yes, he went there, but not after the party.
Has he gone to Los Angeles this week?
Yes, he's gone, but to New York.
lub
Did she tell you about the robbery?
Yes, she told me everything.
Has she spoken with him about the robbery?
Yes, she's just spoken with him.
Od razu widać, że jeśli potrzeba odpowiedzieć na czyjeś całym zdaniem, to Present Perfect znacznie
ułatwia zadanie! Oczywiście o ile tylko nie musimy powiedzieć czegoś zupełnie innego niż dokładnie to, o co nas zapytano... ;) O, popatrzmy:
What have you eaten today?
Nothing! I've just drunk some tea.
No, ale prędzej czy później musimy powiedzieć "coś innego", prawda? Pomimo tego Present Perfect zdaje się
jednak trochę łatwiejszy od Past Simple.
Pytania, jak zwykle, albo zaczynamy od operatora zgodnego z osobą - "have", "has", albo od zaimka pytającego (who, where, what
itp.), za którym wstawiamy operator.
Pytania zaczynające się od operatora:
Have I told you about the incident?
Have you seen this man?
Has she been there with you?
Has it rained all this week?
Has my dog ever run after you?
Have we made it?
Have they just stolen your car?
Pytania zaczynające się od zaimka pytającego:
What have I done?!
Where have you been?
Why have you killed her?
Who has he eaten lunch with?
How has it changed your life?
How often have they been here this year?
Co ciekawe - raczej co najmniej dziwnie jest użyć zaimka pytającego "when" w
Present Perfect, bo używając go, spodziewamy się zapewne konkretnej odpowiedzi
na temat czasu jakiegoś zdarzenia, a to już raczej domena Past Simple, a nie
Present Perfect. Można przypuszczać, że nawet jeśli czas zdarzenia ma
związek z teraźniejszością, to zapytana osoba po prostu odpowie w Past Simple - choćby z rozpędu.
Popatrzmy:
When did you meet this guy?
Oh, I met him today!
zamiast
Oh, I've met him today!
Czyli jest to kolejny powód, dla którego Present Perfect często zastępowany jest
(nie w każdym przypadku do końca właściwie wg zasad gramatyki - pamiętajmy) przez Past Simple.
Aczkolwiek tu widać jak najbardziej konkretny powód - trzymanie się przez rozmówcow jednej formy czasowej narzuconej przez pierwsze pytanie.
Pytania o "częstotliwość" jakichś zdarzeń zawierać przede wszystkim będą wspomniane już słowo "ever". Jak i w zdaniach twierdzących, tak w
pytaniach - wstawiamy je przed główny czasownik:
Have you ever seen this guy?
Has she ever shot enyone?
Has it ever been so hot?
Można też jednak zadać pytanie przy pomocy słowa "always" lub "often", jakby z góry "narzucając" częstotliwość
(gdzie "often" stawiamy najczęściej pod koniec zdania - nie tylko w tym czasie):
Have you always been so fat?
Has she always been able to paint so well?
Have they always lived in such conditions?
Have you done it often?
Has your car got broken often this month?
W podobną konstrukcję, jak "always" wpisuje się słowo "already":
Have you already eaten supper?
Natomiast, co ciekawe, niezbyt nam tu pasuje zadawanie pytania ze słowem "seldom". W języku polskim też brzmi to co najmniej
dziwacznie. Porównajmy takie zwykłe pytania:
Czy kiedykolwiek tu bywałeś?
Czy zawsze tu bywałeś?
Czy bywałeś tu często?
Czy bywałeś tu rzadko?
Ostatnie ze zdań brzmi strasznie nienaturalnie jako "czyste", pozbawione jakiegoś kontekstu pytanie. Narzuca z góry sytuację, w której
jakby domyślamy się już odpowiedzi.
Normalnie raczej pytamy "jak często?", a nie "czy rzadko?". To jakby w angielskim spytać:
XxHave you seldom been here?xX
zamiast
Have you ever been here?
albo
How often have you been here?
Pierwsze zdanie, jako "klasyczne" pytanie, bez jakiegoś nietypowego kontekstu brzmi wręcz głupio.
Zdania przeczące tworzymy dodając tylko "not" i zwykle skracając z operatorem do "haven't" i
"hasn't":
I haven't met this guy for years!
You haven't seen me really upset...
He hasn't taken anything from me.
It hasn't been so easy.
They haven't thought about the job.
Słowa określające częstotliwość znów stawiamy przed głównym czasownikiem, choć wyjatkiem jest tu słowo "yet", które zwykle najlepiej
pasuje na końcu zdania:
You haven't seen a real monster yet...
Pozostałe przypadki przeczeń tego typou zwykle wyglądają tak:
I've never seen anything like this...
He has never been so angry!
My uncle has never been late.
We've never seen a terrorist attack.
I w tym przypadku można posłużyć się słowami "always" lub "often" (gdzie znów "often" stawiamy najczęściej pod koniec zdania lub
frazy mogącej być zdaniem):
I haven't always been so happy.
She hasn't always taken her health problems seriously.
He hasn't thought about it often and now he's got problems...
Podobnie jak z "often" wygląda przeczenie z "yet", które też o dziwo stawiamy pod koniec zdania (mimo, że zazwyczaj odpowiadamy na
pytanie zadane z pomocą "already", które idzie przed czasownik):
- Have they already gone there?
- No, they haven't gone there yet.
Pamiętajmy też przy okazji przykładów, że skracanie nie jest przymusowe. Po prostu pomaga ono w szybkim i płynnym mówieniu, który to efekt
potęguje się im szybciej i płynniej właśnie mówimy. Skracanie może czasem brzmieć lepiej i dzięki niemu nie blokujemy się na zbyt wielu
następujących po sobie wyrazach, które, jako operatory, nic w naszym języku nie znaczą i mamy tendencje do zacinania na nich, pomijania ich lub
mylenia. Skracając operator, nie gubimy go i nie zmieniamy w coś dziwnego. Zwykle też szybciej "wskoczy" nam na język - z przyzwyczajenia -
odpowiednia forma czasownika.
Jeśli skracanie nie brzmi nam dobrze, to go nie stosujemy, np.:
She has seen him.
She's seen him.
Za dużo syczących dźwięków ani nam, ani osobom anglojęzycznym nie będzie pasować. Takie to paskudztwo... Chociaż niektórzy i z tego
skorzystają - po prostu powiedzą jedno krótkie "s" w miejscu łączenia, żeby jeszcze bardziej zaoszczędzić czas, choć tu już zaczyna się
mówienie, które ciężko jest zrozumieć obcokrajowcom spodziewającym się "pełniejszych" wyrazów. Stąd m. in. tak ważnym jest, żeby lektor na
zajęciach mówił naprawdę szybko i przyzwyczajał nas do takich sytuacji.
Ale też, jeśli chcemy coś podkreślić, to i wówczas będziemy raczej mmówili całymi wyrazami, unikając skrótów:
I have never seen anything like this!
Mówiąc w ten sposób, mamy lepszą możliwość położenia silnego akcentu na "never" i podkreślenia go dobitniejszym "have" wcześniej.
Warto zauważyć, że pytania i przeczenia, jak w każdym czasie, można łączyć, kiedy np. chcemy upewnić się co do jakiejś
sytuacji:
Hasn't she been at home today?
Czyż nie była ona w domu dzisiaj?
Haven't we been happy together?
Prawda, że byliśmy szczęśliwi razem?
Haven't I told you to get me the money?
A nie mówiłem ci, że masz mi przynieść kasę?
Hasn't he already doneit?
A nie zrobił już tego?
Odpowiadać na wszelkie pytania, które nie zaczynają się od zaimków pytających (what, where, when itp., bo tam nie wystarczy tylko
przytaknąć lub zaprzeczyć) w
Present Perfect możemy krótko w taki sposób:
Yes, he has.
Yes, she has.
Yes, we have.
No, we haven't.
No, he hasn't.
No, they haven't.
Stosujemy te "short answers" bez znaczenia czy czy pytano nas o "bycie", czy "robienie" - Have you been..., Has he been..., Have you done...,
Has she spoken...
Chcąc dobrze posługiwać się czasami w j. angielskim, musimy też dobrze poznać wszystkie formy czasowników. W znacznej większości przypadków
czasowniki mają 3 formy, które nazywamy: present, past i past participle.
Nie mylmy tego z nazwami czasów, bo to coś innego. W konkretnych
czasach używamy konkretnej formy czasownika. Zobaczmy tabelkę:
Present Past Past participle
see saw seen
Znaczy to, że w czasach teraźniejszych używamy czasownika w I formie - present. Czyli nie zmieniamy nic,
tylko co najwyżej dodajemy "-ing" do niezmienionej I formy.
I eat every day.
I'm eating now.
W czasie Past Simple i w drugim trybie warunkowym używamy formy II -
past:
I ate yesterday.
If I ate this I would be full.
Trzeciej formy - past participle używamy w czasach Perfect oraz stronie biernej, a także frazach, które mają z góry
narzucone znaczenie (będzie o nich więcej niżej,
bo tworzone są podobnie jak czas Present Perfect).
Past participle nazywany jest u nas imiesłowem biernym. Nazwa bierze się stąd, że takie słowa, jak np.
"drunk, eaten, taken" tłumaczymy na
"wypity/wypijany/pijany, jedzony/zjedzony, brany/zabrany" - czyli coś się przydarzyło podmiotowi lub jego stan został opisany tymi słowami,
a nie on coś zrobił:
He is drunk - on jest pijany.
Our pizza was eaten - nasza pizza została zjedzona.
She is taken - ona jest zabierana.
I tu się zaczynają schody... Wiemy, że w angielskim są czasowniki regularne i nieregularne. Jasne, tylko że jeden problem, to wiedzieć i zapamiętać,
które czarowniki są regularne, a które nie. Drugi problem, to wiedzieć z jakim rodzajem nieregularności się spotkaliśmy w danym czasowniku.
Tego po prostu trzeba się nauczyć w przypadku każdego czasownika na pamięć. Najlepiej z kontekstu na zdaniach, jak to jest w metodach bezpośrednich,
bo nie trzeba sobie potem przechodzić przez dwie formy, żeby dotrzeć do trzeciej - od razu, w trakcie wypowiadania się w danym miejscu konstrukcja
najczęściej wymusza przypomnienie sobie tej właściwej formy.
Takich modeli nieregularności jest 3. W tabeli poniżej mamy przedstawione jednak 4 przykłady - wraz z czasownikami regularnymi:
Present Past Past participle
1. see saw seen
2a. fight fought fought
2b. run ran run
3. cut cut cut
4. walk walked walked
Widzimy powyżej, że są czasowniki, które mają wszystkie 3 formy różne od siebie; są czasowniki, które mają tylko
2 formy różne od pierwszej;
są czasowniki, mające wszystkie formy takie same.
W pozycji 2 mamy też do czynienia z dwoma rodzajami nieregularności, gdyż dwie różne formy mogą oznaczać, że pierwsza i trzecia są
takie same.
Co do czasowników regularnych, to zdarza się, że mają one czasem również wersję nieregularną, jak "dream", który wygląda tak:
Present Past Past participle
dream dreamed dreamed
dream dreamt dreamt
Po prostu pierwsza wersja jest bardziej popularna w Ameryce, a druga - w Wielkiej Brytanii. Inaczej jest z czasownikiem "hang":
Present Past Past participle
hang hung hung
hang hanged hanged
Tu mamy do czynienia z nieco innym znaczeniem. Pierwsza wersja oznacza "zawiesić/powiesić coś", a druga "powiesić kogoś" w sensie egzekucji.
Ale to nie wszystko, bo bywają też czasowniki, które wyglądają identycznie w pierwszej formie - present, ale znaczą coś zupełnie innego i mają
przez to inne formy dalsze:
Present Past Past participle
lie lay lain
lie lied lied
Czasownik nieregularny oznacza "leżeć", a regularny, z końcówką "-d" oznacza "kłamać". W zdaniu na szczęście nie da się ich raczej pomylić,
chyba że nie zna się angielskiego zbyt dobrze i pomyli się całe znadnie ze względu na złe użycie konstrukcji:
She's lying next to me./She's lying with me. - leży
She's lying to me! - kłamie
Bywają też czasowniki, które mają II formę - past - regularną, a III - past participle - zarówno regularną, jak i nieregularną:
Present Past Past participle
mow mowed mowed
mow mowed mown
O ile powyżej nie znajdujemy różnicy w znaczeniu, to poniżej różnica bywa (choć dość umowna):
Present Past Past participle
prove proved proved
prove proved proven
W drugiej, nieregularnej wersji, mamy do czynienia z trzecią formą, której obecnie najczęściej używa się w angielskim jako przymiotnika, np.
"a proven way" - "sprawdzony sposób".
Niektórzy też uważają, że używa się tych form zależnie od amerykańskiej lub brytyjskiej wersji angielskiego, jednak zdaje się, że nie ma to
większego znaczenia dla danej wersji języka.
No cóż - i z takimi problemami mamy do czynienia w angielskim... Stąd niektórzy nie mają do tego nerwów i wybierają jedną z form, która im
bardziej "leży". Można i tak... Byle nie z czasownikami, którch znaczenia różnią się właśnie tą daną formą!
Temat nie byłby zakończony bez omówienia jednych z najważniejszych oraz najbardziej podstawowych czasowników, których używamy w nauce angielskiego
już od początku: to be, to have, can oraz must.
To, co znajdziecie poniżej jest WIĘCEJ NIŻ TYLKO "WAŻNE". WIĘKSZOŚĆ UCZNIÓW O TYM ZAPOMINA I EFEKTEM TEGO
JEST BLOKADA W KONWERSACJI LUB POWAŻNE BŁĘDY W UŻYCIU JĘZYKA ANGIELSKIEGO. Problem ten wyłapałem dzięki testom, gdzie bardzo
wiele osób popełniło błędy związane głównie z czasownikami "can" oraz "must". Widzicie teraz jak ważne są te testy - pomagają nam
lepiej Was uczyć! ;) Dlatego nie chcę ich automatyzować (jak robią to inne szkoły i ich platformy), żeby wiedzieć konkretnie jakie błędy
popełniacie i jaka jest tego przyczyna.
Czasowniki przedstawione poniżej są szczególne nie tylko dlatego, że pomagają budować bardzo ważne w komunikacji zdania na każdym poziomie nauki, ale też
zachowują się... co najmniej dziwnie. Pomijam teraz, że "can" używane jest także do wyrażania przyszłości oraz trybów warunkowych,
a "must" w przeczeniach ma inne znaczenie - "nie wolno", a nie "nie musieć". One są niesforne już na poziomie swoich trzech form!
Popatrzmy jak dokazują:
Present Past Past participle
am/is/are was/were been
can lub am/is/are able to could lub was/were able to been able to
must lub have to had to had to
Wszystkie te czasowniki mają inne bezokoliczniki niż formę present - kolejno:
to be
to be able to
to have to
O ile "can" może mieć "could" w formie past, to nie ma czasu przyszłego i
past participle, gdzie musimy użyć "to be able to" - dostosowane do danego czasu. np.
I will be able to come tomorrow.
I have been able to come here today.
Przy czym zwróćmy uwagę, że "to be able" można używać w każdym czasie wymiennie z "can", odmieniając tę frazę tak samo, jak sam czasownik
"to be".
Jednak w zdaniach twierdzących czasu Past Simple "was/were able" oznacza, że byliśmy zdolni zrobić coś "jednorazowego" (choćby i kilka razy),
natomiast "could" oznacza ogólną zdolność robienia czegoś:
I could swim very well when I was young. (Umiałem pływać ogólnie.)
I was able to swim to the shore after the catastrophy. (Nie jest powiedziane, że w ogóle umiałem pływać,
ale wówczas dałem radę dopłynąć.)
W zdaniach przeczących nie ma znaczenia, której wersji użyjemy, więc jeśli mamy wypowiedź, w której "nie mogłem" powtórzy się w krótkim
czasie, to możemy użyć raz jednej, raz drugiej wersji, żeby zdanie wyglądało ładnie:
I couldn't swim, so I wasn't able to help her...
"Must" w ogóle nie ma żadnej innej możliwości użycia, poza formą present w ogólnym czasie
teraźniejszym i częściowo w przyszłym (ale tylko dlatego, że "muszę" teraz - przymus odczuwam już, ale jeszcze tego czegoś nie zrobiłem):
I must go.
I must see you tomorrow.
Jednak by w pełni wyrazić czasy przeszłe i przyszłe musimy już użyć "to have to":
I had to come here yesterday.
I've had to come here today.
I will have to come here tomorrow.
Tak samo jak w przypadku "can" tak i tu mamy pewną różnicę w użyciu - chodzi o przeczenia. Wspomniałem już, że "mustn't" oznacza "nie wolno",
więc dodam, że "don't have to" znaczy "nie muszę", a zatem "mogę". Stąd też w czasach przeszłych, aby wyrazić, że czegoś nam nie wolno trzeba
by użyć np. "to be allowed":
I didn't have to - nie musiałem.
I wasn't allowed - nie było mi wolno.
oraz
I haven't been allowed.
To nie wszystkie czasowniki, z którymi można mieć do czynienia w podobny sposób, ale te są, jak widzimy, najważniejsze, najczęściej używane
i to we wszystkich czasach.
Do tematu postanowiłem dorzucić również frazy bazujące ściśle na konstrukcji Present Perfect. Są
to frazy, które zawsze mają z góry narzucone
jakieś znaczenie lub nacechowanie uczuciowe. Niektórzy wzbraniają się przed traktowaniem ich jako wypowiedzi mających jakikolwiek związek
z czasem Present Perfect, ale - jako że lubujemy się tu w obnażaniu faktów i dyskredytowaniu mitów - to
i spróbujemy znaleźć pewne powiązania.
Pomoże nam to zrozumieć i zaakceptować fakt, że coś, co w języku polskim mówimy o wiele prościej - w angielskim wymaga już dość dziwacznej
konstrukcji.
Weźmy na tepetę choćby takie frazy:
1. Have had enough
2. Should/Shouldn't have (done/been)
3. Could, might/must have (happened)
4. Needn't have (done)
1. "Have had enough" oznacza "mieć dość". Najczęściej używamy tej frazy, kiedy mamy dość czegoś, bo nas to denerwuje lub wręcz doprowadza do szału:
All right! I've had enough of this, pal! Shut your mouth and get out of here!
I've had enough of working here! I hate this job!
Look at this guy... It seems that he's finally had enough of his wife and now he's running away from her!
In Egipt people have had enough of poor living standards.
Czy da się wytłumaczyć dlaczego właśnie ta, a nie inna fraza została użyta do owego sformułowania? No cóż, ma ona tu sens, choćby z tego powodu,
że coś, co mnie wkurza, zaczęło się jakiś czas temu (nawet nie wiadomo ze zdania dokładnie kiedy) i albo trwa nadal, albo po prostu wpływa
właśnie na mój stan - jestem wkurzony! Przyznacie, że to typowy Present Perfect...
2. "Should/Shouldn't have (done/been)" oznacza "powinienem/nie powinienem (zrobić/być)", ale postąpiłem
inaczej. Z góry już wiemy, że tego żałujemy, jeśli używamy tej frazy. Np.:
She's angry at me. I should have told her about my problem...
I should have been nicier to my father during Christmas. Instead we were arguing all the time.
What have i done?! I shouldn't have belived this evil man!
Oh man, you shouldn't have spoken to her like that! Now she's mad!
I jak tu wytłumaczyć użycie konstrukcji żywcem wyjętej z Present Perfect (choć to w zasadzie tryb warunkowy)?
Można powiedzieć, że opisujemy coś, co się nie wydarzyło lub nie powinno wydarzyć w przeszłości, ale stało się na odwrót i ma teraz taki, a
nie inny skutek w obecnym czasie - wpływa na niego przez to. Ponadto
użycie jedynie "should" spowodowałoby, że zdanie odnosiłoby się do teraźniejszości lub przyszłości, więc w zasadzie też brakło nam
konstrukcji. A że najbliżej takim zdaniom do Present Perfect...
3. "Could, might/must have (happened)" jest to fraza, która - zależnie od wyrazu poczatkowego - oznacza, coś mogło lub musiało się wydarzyć, choć
to nadal jedynie nasze domniemanie. "Could" oraz "might"
oznaczają, że możliwości tego, co się mogło wydarzyć jest więcej, natomiast "must", że właściwie powód
jakiejś sytuacji jest nam znany, bo nie widzimy innej mozliwości:
- John always comes here on time, but he isn't here yet! What might have happened?
- I'm not sure. He could have missed the bus...
- John never comes to work late unless he has no ride.
- Yes, somebody must have forgotten to pick him up before coming here.
I skąd tu akurat konstrukcja Present Perfect? Jak sobie łatwo wyobrazić, zastajemy jakąś sytuację i
frapuje nas jej powód, stąd mamy oczywisty
związek z teraźniejszością, choćby i efekt samej sytuacji nie dotyczył nas faktycznie teraz. Tu przypomnijmy sobie, że podobnie też jest
skonstruowany trzeci tryb warunkowy
i w wykładach o Conditionalach widać, że użycie innej konstrukcji po prostu też nie wchodzi w grę. Zastosowanie "could", "might" oraz
"must" bez konstrukcji Present
Perfect odnosić sie będzie do teraźniejszości i przyszłości. Użycie konstrukcji czasowo "dalszych" - zmieniłoby sens zdania na Past Perfect
lub trzeci tryb warunkowy (myślenie o czymś, co nie miało miejsca). Jak byśmy nie próbowali sobie tego tłumaczyć - do wyboru pozostaje
konstrukcja "najbezpieczniejsza" znaczeniowo - Present Perfect.
4. "Needn't have (done)", to fraza oznaczjąca, że zrobiliśmy coś niepotrzebnie:
Oh man, I needn't have driven so fast! Why didn't you tell me that you're OK?
Jason, you needn't have given him any money! He'll spend it all on alcohol!
Susie needn't have bought so much food... We've made a large dinner for you!
Czy i tu się da jakoś wytłumaczyć niesforne nadużywanie konstrukcji Present Perfect? Spróbujemy...
Gdybyśmy powiedzieli:
"I didn't need to give him any money.", oznaczałoby to, że "nie musiałem, więc nie dałem".
No to spróbujmy inaczej: "I have given him some money
but it wasn't necessary/it wasn't right...". Już widać, że nie
bardzo mamy jak wyrazić jednoznacznie, a krótko "żalu" z powodu naszej "nadgorliwości". Czyli też nie bardzo to działa...
Użycie innych czasów nie wchodzi w grę - tak samo, jak w poprzednich frazach, zmieniłyby znaczenie czasowe lub wszystko brzmiałoby bez sensu.
No i znów - żałujemy czegoś teraz, ma to więc bezpośredni wpływ na
teraźniejszość. Ponownie - skazani na Present Perfect...
Present Perfect to czas nam - Polakom - całkowicie obcy. Nie mamy jego odpowiednika i nie odczuwamy potrzeby posiadania takiego
tworu... Świetnie dajemy sobie radę z czasami, które mamy! W angielskim jednak często wiele zależy od tego, w jakim czasie coś powiemy,
bo od razu może to narzucić jakieś konkretne znaczenie naszej wypowiedzi, bez dodatkowych wyjaśnień. Czy to dobrze? Czy tak jest szybciej i
wygodniej? Hm... Każdy musi wyciągnąć własne wnioski, skoro nawet anglojęzyczni "tubylcy" mają podzielone zdania... Jak by nie było - trzeba
się tego nauczyć, bo tak, a nie inaczej ten język wygląda - jeśli mamy zamiar używać go co najmniej poprawnie.
To wszystko przećwiczymy poniżej, więc zapraszam!
Have fun!